Nieustająco myślałam o tym, co było. O jakiś zdarzeniach, spotkaniach, osobach. I nie wiem jak to się działo wspomnienia zawsze były mało wesołe. Rozpoznawałam po takim gnieceniu w okolicy mostka, które bezczelnie rozlewało się na brzuch, nogi i ręce, obejmując mnie obezwładniającą pajęczyną. Ale tak było dobrze, miło i wygodnie. Choć w mowie i […]
Miesiąc: Marzec 2017
Jest stare i nowe

Takie niedzielne leniwe popołudnia to ja kocham miłością ogromną. Tym bardziej, że reagują na moje realne potrzeby. Tym razem tak się stało, bo sobota była dla mnie zbyt wyczerpująca. I tak zalegnięcie z COCH na kanapie, pod kocykami (szczególnie najpiękniejszym różowym!!!-:)) było momentem wręcz idyllicznym. I w taki piękny sposób moje jestestwo dopełniło się […]
Przyjrzyj się sobie

Ojj własny rozwój może się odbić rykoszetem. Jednak daje mi to dużo radości, bo moje słowa nie padają gdzieś w przestrzeni domu i bezwiednie spadają między kurz i minione zdarzenia. Tylko gdzieś żłobią nowe połączenia w mózgu. A było tak. SOCH wrócił jak zawsze tego dnia po takiej samej ilości lekcji, według planu ustalonego […]